Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Gdzie wybudowano najbardziej niepotrzebny parking w Polsce? Prawdopodobnie w Tworkach

Sławomir BUKOWSKI
Jest piękny, nowoczesny, ma wielką zadaszoną wiatę rowerową, a nawet ładowarkę dla hulajnóg elektrycznych. Problem w tym, że na razie nikt nie chce z niego korzystać. No, prawie nikt.
Sadowa Główne
Ilustracja: Sadowa Główne

Cofnijmy się do roku 2019. „Samorządy Michałowic, Żyrardowa, Grodziska Mazowieckiego, Milanówka i Sulejówka będą wspólnie ubiegać się o dofinansowanie budowy 10 parkingów P&R, na których w sumie znajdzie się: 619 miejsc postojowych dla samochodów czy 456 miejsc dla rowerów” – informowało Pop Radio na swojej stronie internetowej. „Miasto Pruszków w ramach wniosku zgłosiło 2 lokalizacje: 1. P&R SADOWA na skrzyżowaniu ulic Piaskowej i Sadowej w odległości ok. 240 m od stacji WKD Tworki oraz P&R PAWIA przy dworcu WKD Pruszków (…) Wspólnie gminy wnioskują o dofinansowanie w kwocie prawie 20 mln zł”.

Już wtedy część mieszkańców Tworek i Malich sugerowała, że ta pierwsza lokalizacja nie jest trafiona. Z prostego powodu: który mieszkaniec Tworek czy Malich będzie chciał zostawiać samochód 240 metrów od stacji WKD i wędrować do niej, skoro może zaparkować – legalnie lub na dziko – w bezpośrednim sąsiedztwie peronu WKD? Władze Pruszkowa – prezydent Paweł Makuch i jego zastępca Konrad Sipiera – projekt postanowiły jednak zrealizować. I parking w Tworkach już jest.

Lokalizacja nowego parkingu na Tworkach

Miasto naprawdę poszło z rozmachem. Postawiono znaki pokazujące, jak parkować (prostopadle czy równolegle), jest wiata ze stojakami dla 20 rowerów, są gniazdka 230 V, żeby podpiąć rower elektryczny albo hulajnogę, są gniazdka USB, żeby sobie w czasie ładowania hulajnogi podładować telefon. Są ławeczki, żeby usiąść i popatrzeć na wspaniałe dzieło sfinansowane z naszych podatków. Przed wiatą rowerową postawiono nawet znak, że parking dla samochodów kończy się kilka metrów wcześniej – żeby komuś nie przyszło do głowy wjechać autem do wiaty.

Wiata

Dyskusja o parkingu, który kosztował około 800 tys. zł, przetoczyła się kilka dni temu przez internetowe forum dyskusyjne Malich. „I cyk, kolejna bezsensowna inwestycja do odfajkowania na liście do kampanii wyborczej!” – napisał mieszkaniec Malich Piotr Skowron. „Park&Die. To inwestycja jakiej nasze miasto potrzebuje” – dodał Sanchez Samjazz. „Wyrwikółka” – tak tworkowskie stojaki rowerowe nazwał radny gminy Michałowice Jarosław Hirny-Budka. Pojawiła się nawet propozycja, do czego można parking wykorzystać. „A można by było tam przestawić wraki z pomniejszych uliczek w Malicach? Na mojej co najmniej trzy auta porzucone zalegają od kilku miesięcy – ze szpar w kostce bauma już obrasta je zieleń. A tak niech by sobie stały na tym Park & Die – aż Straż Miejska dojrzeje do interwencji” – zasugerował aktywista Jan Słupski.

Ładowarka

Czy o nowo otwartym parkingu można powiedzieć coś pozytywnego? Dzwonię do Jana Słupskiego z taką właśnie prośbą. W odpowiedzi słyszę szereg argumentów o bezsensowności inwestycji. – Ale może chociaż jeden argument na „tak” – nie ustępuję. – Jak w pobliskim przedszkolu jest impreza, to rodzice zostawiają na parkingu swoje samochody. Tak było przy okazji zakończenia roku szkolnego. Ale imprezy w przedszkolu nie odbywają się codziennie – odpowiada Słupski.

W niedzielę po południu na parkingu nie było ani jednego samochodu, chociaż usytuowany jest w pobliżu bramy do szpitala tworkowskiego. Teoretycznie mogłyby tam parkować rodziny pacjentów, przyjechawszy w odwiedziny. Ale może nie wiedzą i wolą zostawiać auta na wewnętrznym, szpitalnym parkingu? W poniedziałek po południu na parkingu stał jeden samochód. Podobno ktoś raz widział Ubera czekającego tam na zlecenie.

Dla kogo powstał ten parking? Raczej nie dla mieszkańców Tworek i Malich, bo jeśli nie chcą iść do kolejki pieszo, to podjeżdżają samochodem w bezpośrednie okolice stacji – po co mieliby jechać z domu na przykład 200 metrów, a następnie 240 m iść pieszo? Mieszkańcy Piastowa mają KM i SKM, nie muszą jechać do Tworek. Rowerzyści z Tworek i Malich też nie będą zostawiać rowerów na odległym parkingu, skoro mogą je trzymać w domu. To może chociaż ładowarka do hulajnóg się przyda? Może… ale na razie nie widać nikogo, kto chciałby zaoszczędzić na domowych rachunkach za prąd.

Pomysł, jak wykorzystać tworkowski parking, rzucił mieszkaniec Malich Andrzej Wacławek: „Wszystko zgodne z życzeniem. Chcieli mieć stację wypożyczania rowerów przy WKD i jest (chwilowo bez rowerów). Jadę samochodem na parking przy Sadowej, parkuję i przesiadam się na rower. Jadę na przystanek autobusu miejskiego przy Spacerowej, zostawiam rower i piechotą na przystanek WKD w Malichach. Przyjemne, ekologiczne. Jak mam więcej czasu to czekam na autobus (mniej ekologiczne). Miło jak o mnie władza myśli, cobym miał łatwiej”.

Wydawanie publicznych pieniędzy władzom Pruszkowa przychodzi z ogromną łatwością. Przed dwoma tygodniami opisywaliśmy nowo wybudowaną ścieżkę pieszo-rowerową na Gąsinie, której nawierzchnię wysypano kamieniami. Jechać ciężko, iść niewygodnie. Rowerki dziecięce, hulajnogi, wrotki, rolki – wykluczone. Ale na zdjęciach zamieszczanych przez wiceprezydenta Konrada Sipierę ścieżka prezentuje się naprawdę romantycznie.

Gąsin I Sipiera

Po lewej: tak ścieżkę rowerową wzdłuż Utraty widzą mieszkańcy. Po prawej: tak przejażdżki tą ścieżką w okolicach górki śmieciowej promuje na swoim facebookowym profilu wiceprezydent Konrad Sipiera. 

PS 1. Jeśli jakiś rowerzysta nie da się przekonać o bezsensowności swojego pomysłu i uprze się zostawić rower na parkingu przy Sadowej w Tworkach, to spełni swoją zachciankę pod warunkiem, że ma rower szosowy (z cienkimi oponami). Grube opony wielu rowerów górskich do stojaków się nie mieszczą.

PS 2. Na poniedziałkowym posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska naczelnik Wydziału Realizacji Inwestycji Elżbieta Korach mówiła, że na parkingach P&R przy Sadowej i Pawiej będzie obowiązywał zakaz pozostawiania samochodów na dłużej niż 3 dni. Po tym czasie będą odholowywane. Dla mieszkańców Malich to świetny pomysł na pozbycie się wraków z ulic – wystarczy je odholować na Sadową, a resztą, po trzech dniach, zajmie się już miasto (pytanie tylko, czy nie odholuje ich z powrotem do Malich?).

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: