Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Dobry start Znicza w Fortuna Pucharze Polski

Marcin RAJCHEMBA
Zwycięstwo nad Górnikiem Polkowice, z wynikiem 4:1, zagwarantowało Zniczowi awans do I rundy Fortuna Pucharu Polski.
Znicz Pruszków
Ilustracja: Znicz Pruszków

Fortuna Puchar Polski jest trofeum o tyle specyficznym, że jego historia pamięta wspaniałe, romantyczne historie zespołów z niższych klas rozgrywkowych, które ucierały nosa faworytom. Przykładu daleko szukać nie trzeba - w poprzednim sezonie Polskę zachwycił zespół KKS Kalisz, który dotarł aż do półfinału, minimalnie przegrywając z przyszłym zdobywcą trofeum, czyli stołeczną Legią.

Dla zespołów spoza PKO Ekstraklasy spotkania pucharowe są o tyle prestiżowe, że dają szanse na podjęcie rękawic z czołówką polskiej piłki klubowej, umożliwiając - również nam, kibicom, przeżycie wrażeń na wysokim poziomie, na lokalnym stadionie.

Na próżno było szukać Znicza Pruszków na wyższych szczeblach drabinki poprzedniej edycji Fortuna Pucharu Polski. Nie udało się przebrnąć nawet do 1/32 finału. Wtedy lepszy okazał się Ruch Chorzów, który również Pucharu nie zawojował, przegrywając w kolejnej rundzie z Górnikiem Zabrze.

W tym sezonie Znicz pogra w Fortuna Pucharze Polski dłużej niż rok temu. W ramach 1/64 finału na stadion przy ulicy Bohaterów Warszawy przyjechał Górnik Polkowice - drużyna grająca obecnie na poziomie III Ligi.

Faworyt był oczywisty, Znicz nie miał prawa tego meczu przegrać, zwłaszcza w obecnej formie, czego zresztą nie uczynił. Szybka bramka Nagamatsu pozwoliła Pruszkowianom na komfort w grze. Gdy w 33. minucie prowadzenie na 2-0 podwyższył Wójcicki, mogliśmy się tylko zastanawiać, ile bramek straci Górnik w drugiej połowie.

Jak zwykł mawiać były selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz: 2-0, to niebezpieczny wynik. Przekonali się o tym zawodnicy Znicza, ponieważ na drugą połowę wyszli zdecydowanie rozluźnieni, za co zostali skarceni niecałe 10 minut po gwizdku wznawiającym grę. Bilokin zdobył bramkę kontaktową i sytuacja w obozie Znicza zaczęła robić się nerwowa. Górnik Polkowice złapał wiatr w żagle, dążąc do wyrównania. Natomiast w 75. minucie Tkachuk ostatecznie zamknął spotkanie, Znicz odskoczył na 2 bramki i do końca spotkania uspokoił grę. W 3. minucie doliczonego czasu gry wynik podwyższył jeszcze Czarnowski i awans do 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski stał się faktem. 4-1 to zwycięstwo okazałe, choć nie obyło się bez problemów.

Na kolejne spotkanie Znicza w ramach turnieju krajowego przyjdzie nam jeszcze poczekać. 27 września Pruszkowian czeka wyjazd do Stalowej Woli i konfrontacja z miejscową Stalą. Gospodarze są zespołem grającym obecnie ligę niżej od Znicza, aczkolwiek mecze na wyjeździe, bez wsparcia lokalnych kibiców zawsze są trudniejsze. Nasi piłkarze tym bardziej będą musieli zadbać, aby przeciwnika pod żadnym pozorem nie zlekceważyć. 

Zanim to jednak dojdzie do kolejnego spotkania w Fortuna Pucharze Polski, drużyna Znicza musi się skupić na rozgrywkach ligowych. A przed nimi nie lada wyzwanie: wyjazd do Gdańska i starcie z najpoważniejszym kandydatem do awansu do PKO Ekstraklasy, czyli Lechią. Mecz rozpocznie się niedzielę (13 sierpnia) o 12:40. Liczy się każdy punkt. 

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

Fot.: zniczpruszkow.com.pl Sport

Znicz Pruszków 2:1 Polonia Warszawa. To się oglądało!

Łukasz DMOCHOWSKI, Marcin RAJCHEMBA

Marcin Rajchemba i Łukasz Dmochowski, dwóch redaktorów działu sportowego postanowiło piątkowy wieczór spędzić na śledzeniu sportowego widowiska. Do Pruszkowa, na stadion przy ulicy Bohaterów Warszawy 4 zawitała ekipa Polonii Warszawa. Mecz trzymał w napięciu, nie brakowało widowiskowych, składnych akcji oraz twardej walki o piłkę. Zdecydowanie nie było nudy!