Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Dni Pruszkowa w tym roku wyjątkowo dopiero jesienią

Sławomir BUKOWSKI
Prezydent Piotr Bąk poinformował, że impreza nie miała szansy odbyć się wiosną – jego poprzednik nie podpisał ani jednej umowy z artystami, którzy mogliby wystąpić w naszym mieście.
Dni Pruszkowa 2023
Ilustracja: Dni Pruszkowa 2023

Dni Pruszkowa wrosły w kalendarz miejskich imprez. Dwudniowe święto co roku było swoistym przywitaniem nadchodzącego lata, bo imprezę organizowano na przełomie maja i czerwca. Gościły na niej gwiazdy uznawane za czołówkę polskiej sceny muzycznej. Ale w 2024 roku imprezy nie było.

Awanturę wokół imprezy wywołał poprzedni prezydent, a dziś radny Paweł Makuch. W wypowiedzi dla „Przeglądu Regionalnego” poinformował, że tegoroczne Dni Pruszkowa zaplanowane były na weekend 8–9 czerwca, chociaż obowiązywała wtedy cisza wyborcza (9 czerwca był dniem wyborów do Parlamentu Europejskiego). Dla Makucha nie stanowiło to jednak problemu.

– Chcieliśmy je połączyć z akcją zachęcającą do udziału w wyborach. Nie widzę tutaj konfliktu z ciszą wyborczą. W ten weekend odbywa się wiele imprez, między innymi Dni Józefosławia w powiecie piaseczyńskim. Nie są one zakazane przez przepisy, o ile nie służą do agitacji wyborczych – powiedział Makuch „Przeglądowi Regionalnemu”. – Mieliśmy również stworzoną wraz z wydziałem inicjatyw społecznych urzędu miasta listę artystów, którzy mogliby wziąć udział w zabawie. Pierwsze przygotowania do Dni Pruszkowa rozpoczęliśmy już w styczniu. Oczywiście, po przegranych wyborach szczegóły organizacyjne zostawiłem mojemu następcy. Chciałem tylko dodać, że jest mi po prostu przykro, że Dni Pruszkowa po raz pierwszy od ponad 20 lat nie odbędą się na wiosnę – dodał.

Właśnie do tej wypowiedzi na zeszłotygodniowej sesji Rady Miasta Pruszkowa odniósł się w specjalnym wystąpieniu prezydent Piotr Bąk. Opisał stan przygotowań, jaki zastał po objęciu urzędu (przypomnijmy, zaprzysiężenie odbyło się w piątek 7 maja – to był zarazem ostatni dzień pracy Pawła Makucha, a w poniedziałek 10 maja Bąk zjawił się w pracy w urzędzie miasta jako nowy włodarz).

– Tegoroczne Dni Pruszkowa nie odbyły się z wielu przyczyn. Termin, do którego mieszkańcy się przyzwyczaili, czyli przełom maja i czerwca, był niemożliwy do dotrzymania – powiedział Bąk. Przygotowania do imprezy, o których mówi Paweł Makuch, nazwał „pozornymi”, a w urzędzie miało dojść do szeregu „zaniedbań organizacyjnych”.

– Kiedy zleciłem wyjaśnienie tej sytuacji zaraz po zaprzysiężeniu, otrzymałem informacje, które wskazywały na kompletny brak przygotowań. Miasto nie miało podpisanej żadnej umowy na organizację Dni Pruszkowa. Nie było umów z artystami, a jak wiadomo artyści formatu, jakiego oczekują mieszkańcy, mają wypełnione kalendarze na kilka miesięcy naprzód – mówił Bąk.

Niemiłych niespodzianek było więcej. Okazało się, że ekipa Pawła Makucha postanowiła tegoroczną miejską imprezę zorganizować w formie składanki mniejszych, niezależnych od siebie imprez, finansowanych z budżetu obywatelskiego. W ramach Dni Pruszkowa miały więc się odbyć: piknik Społeczne Inspiracje organizowany przez MPK Kamyk, Piknik Country oraz Pruszkowski Dzień Folkloru, przygotowywany przez Zespół Tańca Ludowego „Pruszkowiacy”. Pomysł o tyle dziwny, że wypacza ideę budżetów obywatelskich. Projekty zgłaszane przez mieszkańców mają bowiem wzbogacać życie miasta i jego tkankę, a nie zastępować działania lokalnych władz.

To nie koniec zaskakujących wieści. Na około tydzień przez Pruszkowskim Dniem Folkloru gwiazda zakontraktowana za rządów Makucha, czyli Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego, poinformował, że do Pruszkowa nie przyjedzie z powodu… odbywających się 9 czerwca wyborów do europarlamentu. Decyzja wojskowych kłóci się więc z narracją byłego prezydenta, że z organizacją imprez tego dnia nie ma żadnych problemów.

Piotr Bąk poinformował też radnych, jakie pieniądze poprzednia ekipa zaplanowała na Dni Pruszkowa. Otóż 50 tys. zł otrzymał MOK „Kamyk”, a drugie 50 tys. zł – ZTL Pruszkowiacy. Tymczasem organizacja dwudniowej imprezy kosztowała: w 2023 – 155 tys. zł, a w 2022 roku – aż 417 tys. zł.

Tu rodzi się pytanie, z czego tegoroczne święto miasta miało więc zostać sfinansowane? Być może Paweł Makuch, gdyby nadal był prezydentem, podobnie jak w wielu innych sprawach planował zaskoczyć radnych projektem uchwały dotyczącej zmian w budżecie, polegających na wyasygnowaniu dodatkowych pieniędzy kosztem zwiększenia zadłużenia miasta, a może nawet zaszantażować ich mówiąc, że jeśli pieniędzy nie przyznają, to będą winni tego, że impreza się nie odbędzie.

– Po analizie otrzymanych dokumentów oraz rozmowach podjęliśmy decyzję z moim zastępcą Michałem Landowskim, że Dni Pruszkowa w tym terminie (czyli 7–8 czerwca – przyp. red.) się nie odbędą. Odbędą się w terminie jesiennym. Mam nadzieję, że będzie to impreza, która spełni oczekiwania mieszkańców – powiedział prezydent Piotr Bąk. I na koniec zwrócił się do Pawła Makucha – jedynego radnego nieobecnego na sesji rady miasta – „o niewprowadzanie mieszkańców w błąd”.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: