Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona Logo spotify - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Deweloper rozebrał budynek z porcelitową mozaiką. Historyczna pamiątka Pruszkowa przestała istnieć

Sławomir BUKOWSKI
W Polsce takie budynki są dokumentowane, a mozaiki wpisywane do rejestru zabytków, albo wykuwane i przenoszone w inne miejsce, by je uratować. W Pruszkowie deweloper zamienił dom w kupę gruzu zanim mieszkańcy zdążyli z interwencją.
Dom Z Mozaiką Fot Google Street View
Ilustracja: Dom Z Mozaiką Fot Google Street View

O tym co, wydarzyło się przy ulicy Chopina, pierwszy napisał Krzysztof Ciechoński, znawca i miłośnik pamiątek po Zakładach Porcelitu Stołowego „Pruszków”, które do 2002 roku funkcjonowały w kwartale ulic Bolesława Prusa, Ceramicznej, Komorowskiej i alei Armii Krajowej (dawniej: 17 Stycznia). „Dzisiejsza nagła rozbiórka budynku przy ulicy Chopina w Pruszkowie to nie tylko strata architektoniczna, ale również historyczna. Mozaika z talerzy, kubków i wielu innych ciekawych obiektów z Porcelitu Pruszków zdobiła jego ściany przez ponad półwieku, była świadectwem wyjątkowego okresu w dziejach miasta”.

Ciechoński dostawał sygnały, że działka przeszła w ręce dewelopera, a ten planuje rozbiórkę. „Kilkakrotnie podejmowałem próbę interwencji oraz kontaktu z deweloperem, niestety dostawałem informacje o urlopie zarządu, planach zagospodarowania w części budynku tej mozaiki, ale dziś deweloper podjął decyzję o zniszczeniu każdego kawałka tego budynku. Przykre jest to, że nie podjął nawet próby kontaktu ze mną lub miastem w celu utrwalenia tego niezwykle ciekawego miejsca. W tym miejscu powstanie kolejny nowy blok”.

Pruszkowianin zidentyfikował, co znajdowało się na elewacji. „Do wykorzystania mozaiki wykorzystano talerze, kubki, wazony, okolicznościowe patery, próby nowych szkliw, ikebany, dzbanki… wzory i projekty autorstwa Janiny Asłanowicz, Wiesławy Gołajewskiej, Danuty Duszniak, Zofii Przybyszewskiej, Jana Kantorka, Wiesława Niewiedzielskiego” – pisze.

Dzisiejsza nagła rozbiórka budynku przy ulicy Chopina w Pruszkowie to nie tylko strata architektoniczna, ale również...

Opublikowany przez Zaklady Porcelitu Stolowego Pruszków Wtorek, 28 stycznia 2025

Mozaikę można było odkuć i zachować

Informacja o rozebraniu budynku obiegła media społecznościowe wzbudzając złość mieszkańców Pruszkowa na działania dewelopera, zainteresowała też dziennikarzy zajmujących się architekturą. Artykuł przygotował serwis Murator, który podkreśla, że ścianę wyłożoną fajansem dało się uratować. „Czy można przenieść ścianę z mozaiką? Tak. Taka operacja miała miejsce m.in. w Tychach kilka lat temu. Trójwymiarowa mozaika z 1969 roku autorstwa Franciszka Wyleżucha została wykuta z fasady Zakładu Elektroniki Górniczej gdy obiekt wyburzano i przeniesiono na aleję Bielską (2016 rok). Potężne fragmenty ściany z mozaiką przenosił dźwig. Do dziś stoi przed budynkiem Zespołu Szkół nr 4. W tym mieście zdemontowana została także mozaika z pływalni ZEG”.

Nic nie stało więc na przeszkodzie, aby fragmenty mozaiki przetransportować w miejsce wskazane przez władze Pruszkowa, a w przyszłości może do Muzeum Miasta Pruszkowa, o którego powołaniu mówi się od lat i plany zapewne w końcu doczekają się realizacji.

Czy mozaika warta była takiego wysiłku? Serwis Murator o budynku w Pruszkowie pisze tak: „Ostatnio obłożony białym sidingiem, z filarami od frontu wyłożonymi głównie brązową, ale też białą czy zieloną ceramiką. Widać też pojedyncze niebieskie elementy. Co ciekawe, wygląda na to, że mozaika nie była tylko z tłucznia i była drobiazgowo ułożona: talerzyki tworzą centralny wzór, a wokół nich ułożono drobniejsze elementy. Z kolei z boku, pod wiatą (mozaika była chroniona przed np. deszczem) jest już cała ściana wyłożona tłuczniem z Pruszkowa”.

Zjawisko historyczne i artystyczne

O elewacjach pokrywanych „stłuczką” pisał w 2010 roku serwis Sztuka.net. W artykule pt. „Potłuczone elewacje” nazwał je zjawiskiem socjologicznym, historycznym i artystycznym. W czasach PRL-u w mniejszych miastach i na wsiach modne było dekorowanie ścian wszelkiej maści „tłuczonką”, co można uznać za przejaw swojego rodzaju twórczości ludowej. Serwis cytuje znakomitego polskiego architekta prof. Marka Budzyńskiego, którego zdaniem ta forma „artystycznej wypowiedzi” była jedyną prawdziwą sztuką polskiej wsi po 1945 roku. Budzyński, który zaprojektował kościół Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie, chciał, żeby frontowa ściana wyłożona została potłuczonym porcelitem w formie pnących się kwiatów polnych. Jego pomysł, niestety, nie doczekał się realizacji.

Jednak tłuczony porcelit wykorzystywano do dekorowania elewacji także w dużych miastach. „Warto byłoby zastanowić się, jakie czynniki decydowały o kosztownym, mozolnym wciskaniu odłamków ceramicznych w wielkie połacie tynkowanych ścian, liczących kilkadziesiąt metrów długości budynków biurowych żerańskiego FSO czy Polskich Zakładów Lotniczych na Okęciu? Jakie były korzyści ekonomiczne z obłożenia zlokalizowanego w prestiżowej lokalizacji kina Relax dokładnie wyselekcjonowanymi i prawie idealnie dopasowanymi fragmentami zastawy stołowej jednej z polskiej fabryk porcelany? (…) Na te pytanie trudno dziś odpowiedzieć bez zasięgnięcia opinii architektów, którzy owe budynki wznosili” – pisał Paweł Giergoń w serwisie Sztuka.net. I przytaczał opisy warszawskich budynków z elewacjami ze stłuczki z fabryk porcelany w Wałbrzychu czy Ćmielowie.

Pamiątka po pruszkowskim Porcelicie

Niezależnie od walorów artystycznych takich elewacji (lub ich braku – bo krytyków tego rodzaju „sztuki” nie brakuje), budynek przy Chopina stanowił jedno z nielicznych już w Pruszkowie namacalnych świadectw funkcjonowania w mieście fabryki fajansu. Założyli ją pod koniec XIX wieku Jakub Teichfeld i Ludwik Asterblum, późniejsi współwłaściciele fabryki we Włocławku. W 1946 fabrykę znacjonalizowano i nadano jej nazwę Zakłady Fajansu w Pruszkowie, a następnie Zakłady Porcelitu Stołowego „Pruszków”.

Porcelit Pruszków

Wyroby z Pruszkowa były w Polsce znane, w 1963 roku serwis do kawy zdobył złoty medal na targach krajowych w Poznaniu. Fabryka ogłosiła upadłość w 2001. Teren od syndyka kupiła firma deweloperska i postawiła zamknięte osiedle. Jedynym obiektem, jakiego nie zburzyła, był chroniony wpisem do rejestru zabytków XIX-wieczny pałacyk, niegdyś rezydencja Jakuba Teichfelda.

Budynek nie był chroniony, ale konserwator reaguje

Zapytaliśmy władze Pruszkowa, czy wiedziały o planowanej przez dewelopera rozbiórce budynku z porcelitową elewacją. „Inwestor realizujący swoje zamierzenia inwestycyjne przed rozpoczęciem prac nie zwracał się do Prezydenta Miasta Pruszkowa z propozycją zabezpieczenia, czy też przejęcia fragmentu elewacji pokrytego stłuczką fajansową” – odpisał wiceprezydent Michał Landowski. Podkreśla, że budynek nie był objęty żadną z form ochrony zabytków przewidzianych przez ustawę o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami – nie figurował ani w rejestrze, ani w gminnej ewidencji, nie był uznany za pomnik historii, nie chroniły go nawet ustalenia w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.

Z odpowiedzi wiceprezydenta Landowskiego wynika, że władze Pruszkowa o rozbiórce dowiedziały się dopiero, gdy sprawa nabrała rozgłosu, a z budynku została sterta gruzu. „Inwestor złożył wniosek o pozwolenie na rozbiórkę w dniu 25.11.2024 r. Starosta Pruszkowski w dniu 17 stycznia 2025 r. wydał decyzję Nr 76/2025 o rozbiórce budynków położonych na działkach ew. nr 329 i 332 ob. 19 w Pruszkowie. Przedmiotowa decyzja nie została przesłana do dnia dzisiejszego (03.02.2025 r.) do Prezydenta Miasta Pruszkowa” – czytamy w odpowiedzi udzielonej redakcji zpruszkowa.pl.

Na wieść o tym, co wydarzyło się w Pruszkowie, zareagował Marcin Dawidowicz, mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków. W wypowiedzi dla serwisu naszemiasto.warszawa.pl w artykule pt. „Deweloper zniszczył cenną mozaikę w Pruszkowie” Dawidowicz zapowiada audyt na terenie województwa, „żeby wpisać do rejestru zabytków inne, ciekawe mozaiki i objąć je ochroną". I przypomina, że w rejestrze są znalazły się już niektóre warszawskie mozaiki, np. ta na budynku przy Alejach Jerozolimskich 26 czy kompozycje na stacjach metra Ursynów i Służew.

Na ratunek historii

Domy z mozaikami na elewacjach, niegdyś tak popularne, znikają w szybkim tempie, nie dziwią więc próby ich dokumentowania. Takie prace podjęło na swoim terenie Muzeum Powiatowe w Nysie, które zapowiedziało przygotowanie albumu o domach z elewacjami wykonanymi z potłuczonych talerzy (w tym przypadku z Fabryki Porcelitu Tułowice) i zaapelowało, aby zgłaszali się twórcy/projektanci tego typu elewacji. „Do tej pory udało się nam zlokalizować około dziewięćdziesięciu takich obiektów” – napisała placówka.

Dlaczego deweloper, planujący postawić blok przy ulicy Chopina w Pruszkowie, nie podjął prób zachowania chociaż fragmentów elewacji z przeznaczonego do rozbiórki budynku? Dlaczego nie nawiązał kontaktu z władzami Pruszkowa? Wysłaliśmy do niego pytania. Jeśli zdecyduje się odpowiedzieć, temat będziemy kontynuować.

Rozbiórka Chopina

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

Fot.: MKS Pruszków Sport

[Raport Koszykarski] MKS Pruszków wygrywa w Łomiankach, Znicz Basket Pruszków pewny utrzymania

Łukasz DMOCHOWSKI

Kolejny tydzień koszykarskich emocji związanych z pruszkowskimi ekipami można uznać za bardzo udany. Wygrana koszykarek MKS-u Pruszków w Łomiankach i kolejne dwie wygrane koszykarzy Znicza Basket Pruszków. Panie już pewne pierwszego miejsca zaczną rywalizację w play-off od 2 rundy, natomiast Panowie osiągnęli bezpieczną przewagę nad dołem tabeli i nieśmiało spoglądają w stronę ósemki.