Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

[OPINIA] Hillwood. Amerykanie w Regułach? FAKTY I MITY

Robert WYROSTKIEWICZ
Inwestycja słynnego amerykańskiego koncernu w Regułach pod Warszawą wzbudziła emocje wśród mieszkańców. Zdania są podzielone, ale w podpruszkowskiej wsi w gminie Michałowice najgłośniejsi są przeciwnicy budowy serwerowni typu Data Center.
Data Center
Ilustracja: Data Center

Inwestycja słynnego amerykańskiego koncernu w Regułach pod Warszawą wzbudziła emocje wśród mieszkańców. Zdania są podzielone, ale w podpruszkowskiej wsi w gminie Michałowice najgłośniejsi są przeciwnicy budowy serwerowni typu Data Center. Okazuje się, że w kontekście wojny na Ukrainie lokalizacje tego typu związane są z bezpieczeństwem państwa. Mało tego, jak wynika z opinii inwestora, argumenty przeciwników to manipulacja i kłamstwa. Czy tak jest? Prezentujemy po raz pierwszy argumenty amerykańskiej legendy w branży logistycznej i magazynowej na świecie. Nasza rozmówczyni chce być anonimowa, ponieważ autorzy wpisów na Facebooku – jej zdaniem – mogliby oczerniać ją, co mogłoby zwyczajnie zadać cierpienie jej rodzinie. „Chcę powiedzieć prawdę, ale także ochronić mi najbliższych przed atakami” – mówi kobieta, z którą udało nam się porozmawiać.

Co ma UKE do Reguł?

Media rozpisywały się o walce o to, która firma zdobędzie w Polsce 5G. Walczą o ten tort zarówno chiński Huawei Technologies Co., Ltd jak i szwedzki Ericson AB. Nie jest tajemnicą, że Polska nie faworyzuje Chińczyków… UKE na pewnym etapie podnosiła argument, że podmiot zarządzający 5G musi mieć swoje zaplecze typu Data Center w Polsce. Dlaczego? Dane gromadzone przez użytkowników Internetu to dane wrażliwe, często wykorzystywane przez obcy wywiad w czasie wojny, dlatego Data Center powinny być lokalizowane jak najczęściej w Polsce. To obiekty strategiczne. Wynika to ze strategii państwa. Jedna z takich lokalizacji ma mieć miejsce w Regułach. To jedyne miejsce pod Warszawą, gdzie obecnie istnieje zgoda na tak duży pobór mocy elektrycznej. Mowa o warunkach na 125 megawatów! 

Do Reguł w ślad za zbudowaniem przez amerykański Hillwood hal dla serwerów ściągnąć miałyby największe zachodnie koncerny branży IT. Data Center w Regułach ma być nieporównywalnie nowocześniejsze od innych takich realizacji w Polsce, przyjazne środowisku, estetyczne i otoczone zielenią. Projekt jednak spotkał się z krytyką części radnych i mieszkańców. 

Hillwood może inwestować w Regułach

Dotąd Internet zapełniał wyłącznie głos przeciwników. To standardowa sytuacja w przypadku większych inwestycji. Zawsze znajdują się ludzie, którzy uważają, że lepsza jest łąka niż inwestycja. Są też tacy, którzy twierdzą, że inwestycja jest szansą dla samorządu terytorialnego. Problem w tym, że ci drudzy zawsze są cichsi, a głos poparcia zawsze jest mniej medialny niż protesty. Te ostatnie są idealnym narzędziem w walce o władze w samorządzie, a przecież zbliżają się wybory. Dlatego – pomimo trendu anty inwestycyjnego słyszalnego w mediach społecznościowych – postaramy się oddać głos drugiej stronie. 

Obecnie obowiązujący miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego w Michałowicach przewiduje na terenie inwestycji amerykańskiej firmy Hillwood tajemniczą literkę U, czyli przekładając na język zrozumiały, mogą tam powstać budynki z usługami. A więc Hillwood może zgodnie z prawem realizować tam swoją inwestycję Data Center. To próbują bojkotować niektórzy radni i mieszkańcy. Dlaczego? Ich argumenty padają coraz częściej i głośniej. Spróbujemy skonfrontować je z projektem inwestora. 

TIR-y w Regułach? „To bzdura!”

Opozycja wobec inwestycji mówi, że TIR-y będą rozjeżdżać drogi i powodować korki na ulicy Regulskiej. Czy to prawda? Zapylimy u źródła.

„Data Center to maksymalnie kilkadziesiąt osób do obsługi całej inwestycji. Jakie TIR-y? To nie magazyny na T-shirty czy meble tylko Data Center. Nie wiem jak można tak manipulować ludźmi. Przecież to hale z serwerami. Zatrudnionych tu będzie nie więcej niż 90 osób. Te osoby przyjeżdżają do pracy swoimi prywatnymi autami lub kolejką WKD, jak do każdej innej pracy przyjeżdżają normalni ludzie; na pocztę, do drukarni czy do urzędu. To więc maksymalnie około 50 samochodów osobowych na dobę. Więc jakie TIR-y? To Data Center. Data Center… Najspokojniejsza inwestycja, jaką mogliśmy tu realizować. Wiem, że kiedy mieszkańcy się o tym dowiedzą, część z nich zapewne poczuje, że byli oszukiwani. Dlaczego? Zapewne dlatego, że idą wybory samorządowe i ktoś pomyślał, że strasząc mieszkańców naszą inwestycją wypromuje swoją osobę”

mówi kobieta, jedna z głównych autorek projektu Data Center w Regułach.

Zniszczone drogi? „Nie! Raczej nowa droga!”

Na forach facebookowych inicjatorzy protestu przeciw inwestycji piszą, że TIR-y zniszczą drogę w Regułach. Rysują obraz zniszczeń i tego, że nic ludzie nie dostaną w zamian. Zapytaliśmy czy to prawda?

„Jak mówiłam, po pierwsze nie będzie tu TIR-ów, bo to serwerownia, a nie hurtownia czy magazyn, a po drugie, przecież my planujemy zbudować własną drogę. Powtórzę głośno, własną drogę i za własne pieniądze. Dlaczego tego nikt nie mówi mieszkańcom, naprawdę nie wiem. Chcemy dać nie tylko drogę, ale wesprzeć też inicjatywy gminne jak chociażby budowę ośrodka zdrowia czy hali sportowej. Zawsze każdy inwestor podpisując umowę z samorządem umawia się na wzajemne korzyści. Te dla gminy z naszej strony to setki tysięcy na różne inwestycje. Tak się to robi na całym świecie i także w Polsce, ale w niektórych gminach ta informacja nie może się przebić, bo w samorządach trwa wojna o stołki. Tak, powiem jeszcze raz, Hillwood oferuje nie tylko potężne pieniądze dla Michałowic, a więc i Reguł, ale też poza drogą dostosuje tu rowy melioracyjne, stworzy pas zieleni itd. O tym wszystkim warto rozmawiać. Na razie są tylko argumenty po naszej stronie i krzyk po drugiej. Mieszkańcy po prostu odcięci są od informacji i słyszą jedynie jakieś mity o nas. Przecież oni nawet grożą łuną oślepiającą od nas i chmurą spalin. Słyszał pan o tym?”

pyta nasza rozmówczyni.

Chmura nad Regułami? „Tak kłamią przeciwnicy inwestycji. Wstyd!”

„To wstyd, że można tak kłamać. Chce pan poznać prawdę?”

– pyta dalej kobieta, która dla amerykańskiego Hillwooda odpowiedzialna była za przygotowanie inwestycji w Regułach.

Łuna oślepiać będzie w nocy mieszkańców Reguł. Mało tego, przeciwnicy inwestycji obrazują graficznie także spaliny, dym nad wsią. Przypomina to argumenty w XIX wieku przeciwników pierwszych lokomotyw, którzy mówili, że przez te maszyny jeżdżące po żelaznych szynach kury przestaną nieść jajka… Jak jest zdaniem inwestora? Pytamy dalej.

„Agregaty prądotwórcze na olej napędowy to tylko opcja awaryjna w sytuacji, kiedy nastąpiłaby totalna awaria prądu i należałoby włączyć prądnicę. Wiele osób ma w domu spalinowy agregat. Zdarza się, że podczas burzy wyłączony jest prąd. Wtedy np. facet włącza agregat i dalej ogląda mecz. Zdarza mu się to raz na tzw. ruski rok. U nas jest tak samo. Serwery mają źródło prądu dużo stabilniejsze niż wszystkie inne źródła w okolicy, ale gdyby wydarzyło się coś skrajnie rzadkiego to włączymy agregaty. To sytuacja, która może wystąpić tak często jak każda inna katastrofa, ale nie musi. Poza tym włącza się agregaty tylko przy okazji serwisowania – na krótki czas. Straszenie spalinami jest więc manipulowaniem mieszkańcami. Czymś tak nieprawdopodobnym, że ilustracje z chmurami dymu to coś co nadaje się do nagrody hieny roku. Hieny, bo oszukiwanie mieszkańców Reguł przekroczyło już wszelkie istniejące granice”

mówi wzburzona kobieta związana z amerykańskim Hillwoodem.

„Brałam udział w realizacjach w Stanach Zjednoczonych, w Europie, także w Polsce. Wszędzie było normalnie. Czasami trzeba było usiąść do stołu. To normalne. W wielu miejscach dostawaliśmy oficjalne podziękowania od władz miejskich za to, że partycypujemy w kosztach wielu inwestycji. A tu w Michałowicach nagle okazuje się, że kilku aktywistów pisze o nas, że jak powstaną serwery w halach to nagle światło będzie świecić im w nocy. To jest dla mnie szok. Proszę to napisać, ale może moje emocje warto złagodzić, bo może jestem za mało dyplomatyczna”

mówi poruszona przedstawicielka inwestora.

Dopytujemy kobietę więc o łunę nad Regułami, bo taki argument faktycznie pada na forach na Facebooku.

Łuna nad Regułami… „To szokująca manipulacja!”

Nasz informator pali papierosa i zapewnia, że będzie już mniej emocjonalny. Czekamy chwilę i rozmawiamy dalej.

„Nie będzie żadnej łuny, bo żyjemy w XXI wieku i nowoczesne budynki wielkogabarytowe od dawna są właściwie oświetlane. Aby zmniejszyć nadmierne oświetlenia budynków magazynowych Hillwood podjął konkretne kroki. Przede wszystkim, wymieniono w propozycji tradycyjne oprawy oświetleniowe na nowoczesne i efektywne. Dodatkowo, dostosowano kąt ich nachylenia oraz skupienie światła tak, aby oświetlać tylko własną nieruchomość, minimalizując jednocześnie oświetlenie terenów sąsiednich. Dzięki tym działaniom, Hillwood ograniczył rozproszenie światła, zapewniając kontrolę nad obszarem oświetlonym”

deklaruje nasza rozmówczyni.

„Kolejnym krokiem podjętym przez Hillwood było zastosowanie systemu sterowania oświetleniem. Dzięki niemu, oświetlenie działa tylko na poziomie 25 procent swojej pełnej mocy w nocy. To rozwiązanie minimalizuje zanieczyszczenie światłem poprzez ograniczenie ilości emitowanego światła. Ponadto, wpływa to również na redukcję tzw. olśnienia obserwatora pośredniego oraz minimalizację ingerencji oświetlenia w obszar sąsiadujący”

twierdzi kobieta.

„Dzięki zastosowaniu tych innowacyjnych rozwiązań, Hillwood osiągnął szereg korzyści i zredukował negatywny wpływ na środowisko. Przede wszystkim, zredukowano ilość światła w górną półprzestrzeń dziesięciokrotnie, co przyczynia się do minimalizacji zanieczyszczenia nieboskłonu. Może wcześniej mówiłam zbyt emocjonalnie więc proszę, to są argumenty merytoryczne. Raz powiedziałam to pewnej Pani, która nas oczerniała w Internecie to odpowiedziała, że nic z tego nie rozumie, ale na pewno kłamiemy. Także ciężko jest przebić się z argumentami, ale wiem na pewno, że poza krzykaczami są w Regułach ludzie, którzy zwyczajnie szanują swoją inteligencję, potrafią ważyć argumenty dwóch stron i którzy – przede wszystkim – nie lubią być oszukiwani”

- mówi nasze źródło.

Hillwood zabierze wodę? „Bzdura większa niż łuna!”

Pojawiła się też wśród przeciwników Data Center w Regułach informacja, że Hillwood zabierze mieszkańcom wodę. Czy to prawda? Pytamy ponownie drugą stronę, która do tej pory nie miała w Internecie prawa głosu.

„Matko, to prawda. Oni mówią takie rzeczy. Nie wiem nawet jak na to odpowiedzieć. A więc powiem wprost. Hillwood nie zabierze ani jednej kropli wody. Data Center całkowicie bazuje na wodzie z Warszawy. Tak, tu będzie woda z Warszawy. Woda z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji z miasta stołecznego Warszawy. Po prostu. Ale mało tego. To inwestycja najnowocześniejsza w Polsce, jeśli chodzi o obiekty typu Data Center. Klimatyzacja będzie działała na zasadzie obwodu zamkniętego bez konieczności istotnego poboru wody. To obwód zamknięty, a nie czerpiący na bieżąco z wody miejskiej. Obieg zamknięty, a pobór do niego wody - bo przecież nie wynaleziono jeszcze perpetuum mobile - będzie z innego wodociągu niż ten obsługujący Reguły. Widzi pan jakie to kłamstwo? Dlaczego tak oszukiwani są mieszkańcy? Wiadomo dlaczego. Wybory samorządowe”

insynuuje kobieta, będąca jednym twórców projektu Hillwooda w Regułach.

MPZP – o co chodzi naprawdę?

Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego to najważniejszy dokument zarówno dla inwestora jak i protestujących. Ujawniamy to, o czym nikt jeszcze nie napisał.

Hillwood złożył wniosek o zmianę aktualnie obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzenią w taki sposób, aby wykluczyć każda inna zabudowę niż Data Center. Taki ruch miał zapewnić radnych i mieszkańców o prawdziwych intencjach Hillwood. Szkoda, że o tym nie wiedzą mieszkańcy”

mówi nam kobieta związana z inwestorem.

„Niektórzy zarzucają nam, że i tak chcemy wybudować magazyny, a Data Center to ściema, żeby uśpić czujność ludzi. Poza tym, taka zmiana MPZP umożliwiająca wprost budowę Data Center jest ogólnie korzystna, ponieważ aktualnie obowiązujący plan jest bardzo starego typu i mało precyzyjny. Zatem aktualny MPZP można dość swobodnie interpretować, co przez agresywnie działających inwestorów może być wykorzystane w sposób niekorzystny dla mieszkańców. Wierzę, że ludzie powinni być zatem zadowoleni, bo maja po drugiej odpowiedzialnego inwestora, ale mieszkańcy nie mają możliwości zapoznania się z innymi argumentami jak tylko z krzykami i manipulacją"

dodaje nasza rozmówczyni.

Jak ustaliliśmy, gmina pracuje nad zmiana MPZP w kompletnie odwrotnym kierunku, tj. chodzi tu o zmianę przeznaczenia terenu Hillwood w większości na osiedle rezydencji na dużych działkach. To efekt uchwały rady gminy podjętej jeszcze w 2012 roku.

„My to działanie nazywamy probą zablokowania inwestycji Hillwood. Mamy nadzieję, że rada gminy podejmie uchwałę o odstąpieniu od tego działania zainicjowanego ponad 10 lat temu i zweryfikuje swoja wizje zagospodarowania terenu zgodnie z propozycją Hillwood. Swoją drogą, ta aktualna procedura zmiany planu jest wynikiem walki mieszkańców z poprzednim inwestorem działającym na tym terenie, który planował budowę ogromnej galerii handlowej (Auchan – dop. Redakcji).”

przypomina nasz informator, kobieta związana z inwestorem.

Procedura planistyczna w toku związana jest z kolejną debatą publiczna zaplanowana na 12 września. Warto, by mieszkańcy znali też argumenty drugiej strony.

Nie potrzebujemy milionów. Wolimy łąkę lub domy. Co na to Hillwood? 

Zabudowa mieszkaniowa to niekoniecznie większy zastrzyk z podatków niż w przypadku inwestycji typu Data Center. To także prywatny deweloper, który nie daje „giftów” dla gminy w postaci budowy np. ośrodka zdrowia czy hali sportowej, co rozważane było w przypadku Reguł, kiedy inwestorem byłby amerykański Hillwood. Sąsiedni Pruszków boryka się finansowo ze zbyt dużym zagęszczeniem mieszkańców. Tam jest to istotny problem, a teraz Michałowice miałyby pójść tą samą drogą? To pytanie może zadać sobie mieszkaniec Michałowic i Reguł.

„Hillwood” to rocznie miliony złotych dla gminy w postaci podatków. Prestiż i możliwości współfinansowania inwestycji takich jak ośrodek zdrowia, szkoła z halą sportową, drogi, ale trzeba rozmawiać, a nie manipulować ludźmi”

puentuje osoba z amerykańskiego Hillwooda.

Z wyliczeń firmy Hillwood wynika, że rocznie gmina zyskałaby z racji inwestycji amerykańskiego podmiotu ponad 27 mln zł. Straty z wyjścia Hillwood z Reguł to ponad 43 mln zł. Nawet, jeśli pomniejszyć te kwoty i polemizować z wyliczeniami, bez wątpienia odejście inwestora to strata finansowa dla Michałowic.

Co będzie jeśli Hillwood zainwestuje gdzie indziej? Zapewne wystąpi do samorządu o odszkodowania z powodu utraconych pieniędzy i wygra sprawę. Ile będzie musiała stracić wtedy gmina Michałowicie z tytułu podatków i różnych danin? Z wyliczeń przedstawionych przez inwestora wynika, że ponad 26 mln zł. Czyli mówiąc wprost, wygląda na to, że grupka krzykaczy nie chce wziąć milionów złotych od Amerykanów, ale chce miliony stracić (odszkodowania). Ale czego się nie robi i nie mówi, kiedy idą wybory na radnych i na wójta… Oby mieszkańcy słuchali dwóch stron i mieli własne zdanie. Z inwestorami trzeba rozmawiać, targować się, dbać o swoje, ale rozmawiać, a nie manipulować.

Robert Wyrostkiewicz

(dziennikarz zPruszkowa.pl, inicjator badań archeologicznych na terenie Pruszkowa w 2013 r. i naukowiec interweniujący jako archeolog na terenie inwestycji w Malichach i Tworkach)

fot.  Data Center - shutterstock

 

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: