Czy od środy pojedziemy po Pruszkowie klimatyzowanymi autobusami?
Urząd miasta wciąż nie podpisał umowy z PKS-ami z Grodziska Maz. i Gostynina, które wygrały przetarg, jednak Paweł Makuch zapewnia, że realizacja kontraktu nie jest zagrożona.
Kto chce na własne oczy zobaczyć nowiutkie autobusy, wyprodukowane w 2020 roku, które mają jeździć po Pruszkowie, niech przyjdzie we wtorek 30 czerwca o godz. 14 na plac przed Urzędem Stanu Cywilnego. Przedstawiciele PKS z Grodziska Maz. oraz urzędu miasta będą prezentować klimatyzowane pojazdy przeznaczone do obsługi linii miejskich.
I tu może nastąpić pierwsze rozczarowanie. Nie będą to ani solarisy, ani many czy mercedesy, tylko ukraińskie ZAZ-y oraz białoruskie MAZ-y. Ale… – One nie mają w zasadzie nic wspólnego z taborem, który do tej pory jeździł po Pruszkowie. To będzie zupełnie nowa jakość – mówi Damian Gołębiewski z grodziskiego PKS-u. – Obserwuję pruszkowskie fora dyskusyjne i wiem, ile krytycznych uwag się pojawia. Nowoczesnymi ZAZ-ami i MAZ-ami, takimi jak te, które wyjadą na Pruszków, obsługujemy dziś linie w Żyrardowie i tam negatywnych opinii nie ma.
Dlaczego tabor będzie pochodził zza wschodniej granicy? Gołębiewski: – Żeby wygrać przetarg musieliśmy zaproponować niską cenę. Żeby była niska, musieliśmy zaopatrzyć się w odpowiedni tabor, stąd wybór takich producentów. Proszę też pamiętać, że budżet Pruszkowa nie ma nieograniczonych możliwości. Ale jeszcze raz zapewniam, że pojazdy będą prezentować naprawdę wysoki standard.
Nowe autobusy mają elektroniczne tablice wyświetlające nazwy przystanków, system głosowych zapowiedzi, a także zliczania pasażerów. Nazwy wszystkich pruszkowskich przystanków zostały już wgrane do komputerów pokładowych, zaprogramowano też odległości między przystankami, żeby zapowiedzi były wygłaszane w odpowiednim momencie. I tu ciekawostka. W autobusach mamy usłyszeć kobiecy głos. Jednak jego właścicielem nie jest żadna pracownica pruszkowskiego urzędu miasta, tylko… syntezator mowy.
Czteroletni przetarg na operatora pruszkowskiej komunikacji wygrało konsorcjum dwóch PKS-ów: z Grodziska Mazowieckiego i Gostynina. Przewoźnicy tak podzielili się usługą, że tabor zapewnia spółka z Grodziska, ale pracodawcą części kierowców będzie firma z Gostynina. Czy nadal za kierownicami będą siedzieć głównie Ukraińcy? – Tak, nie ukrywam, że kierowców brakuje, bo wyjechali za granicę. Nie płacimy źle, mimo to mamy ciągłe braki kadrowe – mówi Damian Gołębiewski. A kiedy wreszcie z kierowcami będzie można dogadać się po polsku? – Oni wszyscy bardzo dobrze znają polski, ja z nimi tylko po polsku rozmawiam – pada odpowiedź.
I jeszcze ciekawostka. Urząd miasta wciąż nie podpisał z PKS-ami umowy na rozpoczęcie realizacji kontraktu. Ma to nastąpić albo we wtorek 30 czerwca, albo w środę 1 lipca. Czy to nie opóźni startu komunikacyjnej rewolucji w Pruszkowie? – Sprawy proceduralne nie przeszkodzą nam we wprowadzeniu wszystkich obiecywanych zmian od 1 lipca – zapewnia prezydent Paweł Makuch. – W relacjach między nami a przewoźnikami nie ma żadnych zgrzytów, po prostu dogrywamy ostatnie kwestie. Nie boję się użyć określenia, że w pruszkowskiej komunikacji miejskiej pod względem jej funkcjonalności, ergonomii, ekologii, a także estetyki i wygody wkraczamy w zupełnie nową erę. I chociaż my pod względem jakości taboru nadal nie będziemy mogli porównywać się z Warszawą, to okoliczne miasta już nie będą mogły porównywać się z Pruszkowem.
A czy coś może się… nie udać? Przede wszystkim, nie na wszystkich liniach już 1 lipca pojawi się stuprocentowo nowy tabor. Grodziski PKS obiecuje, że brakujące pojazdy dostarczy do końca lipca (choć zgodnie z wymogami kontraktu ma na to aż pięć miesięcy). Nie wiadomo, czy pracownicy PKS zdążą do środy na wszystkich przystankach powiesić nowe rozkłady. W autobusach system zapowiedzi przystanków będzie testowany „na żywym organizmie” i kalibrowany z upływem czasu, może więc zdarzyć się, że nie wszystkie komunikaty będą od razu trafne.
Zgodnie z zapowiedziami urzędu miasta, od 1 lipca częstotliwość kursów na wszystkich pruszkowskich liniach wzrośnie, zwłaszcza w weekendy. Linia 3 z Piastowa do elektrowni zostanie przedłużona do ronda na skrzyżowaniu ulic Promyka i Przejazdowej. Linia 4 z osiedla Staszica przez Gąsin do elektrowni również zostanie wydłużona – przez wiadukt autobusy dotrą do WKD. Pojawi się nowa linia 7 z Piastowa przez Żbików, do WKD i dalej do pętli przy dworcu PKP. Linia 2 BIS zostanie przemianowana na 8, a linia 3 BIS – na 9.
W środę wchodzi w życie uchwała Rady Miasta Pruszkowa przyznająca prawo do darmowych przejazdów wszystkim posiadaczom Pruszkowskiej Karty Mieszkańca. Kto karty nie ma, będzie musiał kupować bilety po 4 zł (do tej pory – 3 zł).
Jeszcze w poniedziałek na stronie urzędu miasta nie było nowych rozkładów jazdy, obowiązujących od 1 lipca. Miejmy nadzieję, że urząd zdąży opublikować je na czas.