Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Autobus do Warszawy – na co nam to?

Jasiek OCHNIO
„Oddajcie nam ZP!” – rozbrzmiewa głos oburzonego społeczeństwa, któremu siłą odebrano rozklekotane autobusy i zmuszono do korzystania z nowoczesnych pociągów. Choć wpierw linia ZP mieniła się w oczach pruszkowiaków jako wcielenie samego diabła, wszystkich plag egipskich i Wielkiego Potopu w jednym (!), teraz mieszkańcy nie wyobrażają sobie bez niej podróży do Warszawy. Tylko czy owa linia autobusowa jest nam do czegokolwiek potrzebna?
Po Co Nam Autobus.jpg
Ilustracja: Po Co Nam Autobus.jpg

„Oddajcie nam ZP!” – rozbrzmiewa głos oburzonego społeczeństwa, któremu siłą odebrano rozklekotane autobusy i zmuszono do korzystania z nowoczesnych pociągów. Choć wpierw linia ZP mieniła się w oczach pruszkowiaków jako wcielenie samego diabła, wszystkich plag egipskich i Wielkiego Potopu w jednym (!), teraz mieszkańcy nie wyobrażają sobie bez niej podróży do Warszawy. Tylko czy owa linia autobusowa jest nam do czegokolwiek potrzebna?

Gdyby nie rozwój komunikacji na ziemiach zaboru rosyjskiego, Pruszków prawdopodobnie do teraz byłby małą, podwarszawską wsią. Od budowy kolei Warszawsko-Wiedeńskiej w XIX wieku, poprzez budowę w międzywojniu zelektryfikowanej linii łączącej Pruszków z Warszawą, po dzisiejszy jej remont – nasze miasto żyło, żyje i żyć będzie komunikacją. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy ów remont wydaje się ciągnąć w nieskończoność.

Według wstępnych założeń, całość miała zostać oddana do użytku we wrześniu 2018 roku, tak się jednak nie stało. Do tej pory pruszkowiacy otrzymali zaledwie peron (bez przejścia do niego!) oraz odrestaurowany dworzec. Pal licho ten dworzec, kiedy pociągi albo przyjeżdżają bardzo opóźnione, albo nie przyjeżdżają wcale, a jedynym sposobem przedostania się na peron jest udział w “pruszkowskim limbo”. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy pragną przywrócenia linii autobusowej, która nie zawodziła ich w tak dużym stopniu, jak teraz kolej.

„Bracia! Rzeczypospolita Pruszkowska i interesy jej zagrożone! Pospolite ruszenie, wszystkie stany – wzywam was! Kto zdrów, szabla w dłoń! Na Warszawę, po autobus i wieczną chwałę!” – cytat z orędzia Pawła I Autobusowego – z woli narodu króla Pruszkowa, wielkiego księcia tworkowskiego, żbikowskiego, gąsińskiego, ostojeńskiego, bąkowskiego, władcy Malich, Wyględówka, Osiedla Staszica, Osiedla Prusa oraz Osiedla Parkowe.

Przywrócenie linii autobusowej między Pruszkowem a Warszawą było jednym z głównych postulatów Pawła Makucha w czasie jego kampanii wyborczej. Po objęciu urzędu nasz nowy prezydent słowa dotrzymał i autobusem zajął się w pierwszej kolejności. Historię jego działań w tej materii przedstawiam poniżej:

23 września 2018 – Paweł Makuch rozpoczyna kampanię wyborczą. Wśród postulatów gwarancja połączenia autobusowego z Warszawą.

4 listopada 2018 – Druga tura wyborów. Pruszków wybrał nowego prezydenta – Pawła Makucha!

22 listopada 2018 – Paweł Makuch oficjalnie zaprzysiężony na prezydenta Pruszkowa. Kadencja rozpoczęta.

4 grudnia 2018 – Paweł Makuch jedzie do siedziby ZTM’u w Warszawie na pierwsze rozmowy dotyczące autobusu.

12 grudnia 2018 – Przedstawiciele ZTM’u przyjechali do Pruszkowa na rozmowę dotyczącą autobusu. ZTM wstępnie wyraził chęć utworzenia linii będącej sukcesorem legendarnej ZP.

4 marca 2019 – Sto dni prezydentury Pawła Makucha!

17 kwietnia 2019 – Pierwsze skutki negocjacji z ZTM’em. Do połowy maja ZTM ma opracować trzy koncepcje nowej linii autobusowej (1. bazująca na linii ZP, 2. przedłużająca 717 do Pruszkowa, 3. prowadząca na Okęcie).

29 kwietnia 2019 – Pierwsze spotkanie prezydenta z mieszkańcami z cyklu „Porozmawiajmy o Pruszkowie”. Głównym tematem był transport oraz autobus do Warszawy.

23 maja 2019 – Do Urzędu Miasta Pruszkowa trafiło pismo od ZTM’u, w którym określa pierwsze dwie koncepcje (patrz 17 kwietnia) jako niekorzystne. Dlaczego? Ponieważ pierwsza powiela trasę SKM, a druga wywołałaby protest Piastowa.

Na tym oś czasu się urywa. Na horyzoncie dalej brak żółto-czerwonych Scanii. Starania trwają już ponad pół roku, jednak na razie wszelkie propozycje ZTM’u nie są dla naszego miasta satysfakcjonujące.

Już 17 czerwca odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Porozmawiajmy o Pruszkowie”! Powróci na nim temat autobusu do Warszawy oraz ogólnej rewolucji komunikacyjnej, którą prezydent Paweł Makuch planuje na rok 2020.

Autobus do Warszawy – konfrontacja

Postanowiłem poddać pomysł utworzenia linii autobusowej łączącej Pruszków z Warszawą kilku małym wyzwaniom, w których zmierzy się ona z pociągami SKM. Dlaczego tylko z SKM? Ponieważ oba środki transportu należą do ZTM’u. Raz na zawsze przekonamy się, czy starania naszego zdeterminowanego prezydenta są warte zachodu.

Od razu uprzedzam – pomijam kwestię ekologii. Dlaczego? Wyjaśni to poniższa grafika:

Prawdziwym problemem jest niska emisja, która odpowiada za bezwzględną większość zanieczyszczenia powietrza.

Runda 1 – pojedynek na liczby

Czy SKM’ki są na tyle mało wydolne, by koniecznym było utworzenie linii autobusowej łączącej Pruszków z Warszawą? Przekonajmy się! W poniższej tabeli porównuje, ilu pasażerów są w stanie zabrać z Pruszkowa oba środki transportu w ciągu jednego dnia.

Pojazd (model)Scania Omnicity (ZP)NEWAG impuls 35WE (SKM)
Maksymalna liczba pasażerów90900/1800 (dwa składy)
Ilość kursów (dzień powszedni)~11038
Łączna maksymalna liczba pasażerów~10000~34000 – 68000

Liczby nie mogą nas okłamywać. Pojedyncza SKM’ka (jednoskładowa) może zabrać w podróż, według tego, co podaje producent, do dziesięciu razy więcej pasażerów, niż pojedynczy autobus! Nawet pomimo faktu, że kursuje prawie trzy razy rzadziej, w ciągu jednego dnia ma możliwość wywiezienia z Pruszkowa od trzech do siedmiu razy więcej osób (rozstrzał wynika z faktu, że czasem kursują pociągi jednoskładowe, a czasem dwuskładowe). By zmniejszyć tę różnicę, autobus musiałby mieć 400-800 kursów startujących z Osiedla Staszica dziennie!

Jak pokazuje tabela, SKM’ka jest wystarczająco wydolnym środkiem transportu, nie potrzebuje pomocy autobusu. Należy pamiętać, że z Pruszkowa można podróżować jeszcze KM’kami oraz WKD’kami – gdyby zsumować wydolność wszystkich tych pociągów, autobus okazałby się naprawdę nieopłacalny.

Koniec rundy pierwszej!

Runda 2 – pojedynek na trasy

W porządku, może linia autobusowa nie jest aż tak opłacalna, ale popatrzmy na nią pod innym kątem. Być może jej trasa jest wygodniejsza, lepsza, konkurencyjna względem kolei? Przeanalizujmy warszawskie przystanki autobusu ZP:

Dworzec Zachodni – pokrycie z linią PKP i WKD.

PKP WKD Aleje Jerozolimskie – jak nazwa wskazuje.

Łopuszańska – 400 metrów od stacji WKD Warszawa Raków.

ZP był autobusem zastępczym, nie zdziwi więc nikogo fakt, że jego trasa pokrywa się ze stacjami PKP oraz WKD. Wychodzi więc na to, że linia autobusowa do Warszawy (oczywiście taka bazująca na linii ZP), oprócz bycia nieopłacalną, nie jest nawet konkurencyjna, gdyż koleją dojedzie się dokładnie w te same miejsca, a nawet dalej (Ochota, Śródmieście, Powiśle, Praga)!

Koniec rundy drugiej!

Runda 3 – bezpieczeństwo

Statystyki, które tutaj przedstawię poniżej, odnoszą się do całej Polski, niemniej będą w stanie pokazać nam wyraźnie, którym środkiem transportu podróżuje się bezpieczniej.

Wypadki w 2018 roku:

Kolejowe – 639

Drogowe 31410

To jest niezaprzeczalny fakt – podróż koleją jest o wiele bezpieczniejsza!

SKM’ka wyprowadza prawy prosty. Autobus leży! Sędzia odlicza! Autobus nagle wstaje, walka trwa dalej! Gong! Koniec rundy trzeciej! Zawodnicy proszeni są o udanie się do swoich narożników!

Do tej pory linia autobusowa do Warszawy okazała się być nieopłacalna, niekonkurencyjna oraz mniej bezpieczna. Czas na ostatnią rundę, która zadecyduje o ostatecznym zwycięzcy. Czy autobus w końcu pokona SKM’kę?

Runda 4 – komu będzie służyć?

Ostatnia szansa autobusu. Być może linia do Warszawy będzie udogodnieniem dla mieszkańców, którzy żyją w gorzej skomunikowanych częściach miasta? Zobaczmy kto, w teorii oczywiście, najbardziej na niej skorzysta. W tym celu podzielę Pruszków wirtualną linią na dwie części – strefę PKP i strefę WKD. W tej pierwszej mieszkańcy wybierają podróż PKP (w teorii), gdyż mają do niego bliżej, analogicznie w przypadku drugiej strefy – jej mieszkańcy wybierają podróż WKD (w teorii), gdyż mają do niego bliżej.

Legenda:
Kolor niebieski – strefa WKD (Komorów, Pruszków, Tworki, Malichy)
Kolor żółty – strefa PKP (Parzniew, Pruszków, Piastów, Ożarów Mazowiecki)

Jak widać na zamieszczonej grafice, pewna część Pruszkowa nie znajduje się w żadnej ze stref – jest to Osiedle Staszica, którego mieszkańcy (w tym także i ja) mają tak samo daleko do PKP, jak i do WKD. Co ciekawe, Paweł Makuch wysłał niedawno pismo do ZTM’u, w którym to zaproponował, by trasa nowej linia pomijała PKP i prosto z Osiedla Staszica jechała do Dworca Zachodniego. Wychodzi więc na to, że na autobusie skorzysta tylko mała część miasta. Część, która jest obecnie najlepiej skomunikowana, z której autobusem można dotrzeć do dowolnego miejsca w Pruszkowie!

Muszę przyznać, możliwość dojazdu do Warszawy spod domu jest fajna, ale hej, przecież w pięć minut spod domu można dojechać także na PKP, a w dziesięć na WKD! Czy to wszystko wynika z lenistwa, które popiera sam prezydent? I dlaczego wspiera akurat tę część miasta, pomijając całą resztę?

Koniec rundy czwartej! Czas na ostateczny werdykt!

Autobus do Warszawy – werdykt

Jeżeli autobus nie jest ani opłacalny, ani jego trasa nie jest konkurencyjna względem tras pociągów, ani nie jest tak bezpieczny jak kolej, ani nie przysłuży się całemu miastu, a tylko jego części, to czy on nam jest w ogóle potrzebny? Odpowiedź brzmi TAK!

Że co!?

Autobus do Warszawy – może nie taki zły pomysł?

Z pewnością nie jest to pomysł zły, warto go jednak schować na jakiś czas do szuflady. Tak, autobus do Warszawy jest nam potrzebny, ale nie dzisiaj ani nie jutro. Pruszków ma w tym momencie naprawdę wiele na głowie:

Staranie się w tym samym czasie o linię autobusową do Warszawy to zwyczajne porywanie się z motyką na Słońce.

Panie Prezydencie, Panie Pawle, warto robić wszystko po kolei i z rozsądkiem. Wszystko poszłoby sprawniej, gdyby Pan najpierw pogroził kolejarzom palcem, by ci jak najszybciej skończyli remont (podobnie może Pan pogrozić odpowiedzialnym za budowę tunelu na Działkowej), potem przeprowadził rewolucję z naszymi pruszkowskimi autobusami (dodał nowe linie, ale przede wszystkim tak ustawił rozkład, by na PKP docierało się kilka minut przed pociągiem, a nie minutę po nim), w międzyczasie dokończył remonty ulic, a na końcu zajął się deserem, czyli autobusem do Warszawy – wszystko w tej kolejności, a nie na odwrót, jak wydaje się, że robi Pan teraz.

Rozsądek to nie tylko gwarancja szacunku mieszkańców, ale także reelekcji w roku 2023 – oczywiście, jeśli Pan o niej w ogóle myśli.

P.S.

Nie jestem ekspertem w dziedzinie transportu miejskiego. Wszelkie wnioski wysnułem na podstawie własnych obserwacji i spostrzeżeń. Jeżeli jesteś ekspertem i uważasz, że gdzieś się pomyliłem – popraw mnie. Dzięki temu nie będę wprowadzać ludzi w błąd. Dziękuję.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: