Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Andrzej Duda dla każdego

Sławomir BUKOWSKI
Portal zpruszkowa.pl przygotował najbardziej obiektywną i kompletną relację z niedzielnego wydarzenia.

Portal zpruszkowa.pl przygotował najbardziej obiektywną i kompletną relację z niedzielnego wydarzenia.

Relacja dla wyborców Andrzeja Dudy

Na ten moment czekały tysiące sympatyków Prezydenta RP. Andrzej Duda w niedzielę 8 marca przyjechał do Pruszkowa spotkać się z mieszkańcami tego największego miasta aglomeracji warszawskiej. Zorganizowanie wizyty nie było proste, grafik Prezydenta RP jest bardzo napięty, tym bardziej warto podkreślić, że Znamienity Gość znalazł czas, aby podzielić się cennymi refleksjami dotyczącymi drugiej kadencji na stanowisku głowy państwa. Andrzeja Dudę powitał prezydent Pruszkowa Paweł Makuch oraz jego zastępca z Prawa i Sprawiedliwości Konrad Sipiera. Nad spokojnym przebiegiem wizyty czuwali lokalni politycy PiS, w tym radny Pruszkowa Dariusz Krupa oraz radny powiatu pruszkowskiego Przemysław Siciński – dzięki ich zapobiegliwości wszyscy zainteresowani wysłuchaniem wystąpienia Prezydenta RP mieli szansę poznać tezy programowe. Warto podkreślić, że Pruszków dzięki profesjonalnej współpracy lokalnej administracji z rządową korzysta z dotacji z Funduszu Dróg Samorządowych, a do tego miasta kursuje – uruchomiona po raz pierwszy w historii i wyczekiwana przez mieszkańców – linia autobusowa R1 do Warszawy. Andrzej Duda potwierdził na spotkaniu, że jako jedyny kandydat gwarantuje utrzymanie polityki wspierania rodzin, także w Pruszkowie, że seniorzy będą dostawać trzynastą, a może i czternastą emeryturę. Relacje z entuzjastycznych spotkań Andrzeja Dudy z mieszkańcami polskich miast można oczywiście śledzić w Telewizji Polskiej, która zostanie wsparta przez budżet państwa, aby nadal mogła realizować swoją misję. Po niedzielnym spotkaniu pruszkowiacy nie mają już chyba wątpliwości, że tylko Andrzej Duda jest gwarantem utrzymania polskiej racji stanu.

Relacja dla wyborców Małgorzaty Kidawy-Błońskiej

W jakiej roli Andrzej Duda pojawił się w Pruszkowie? Jako urzędujący prezydent, czy jako kandydat? Niemal na pewno to drugie, przyjechał przecież wykorzystywanym w kampanii wyborczej DudaBusem, a przywiezieni razem z nim klakierzy trzymali w rękach tabliczki z napisem „Duda 2020”. Dlaczego w takim razie władze Pruszkowa udostępniły mu publiczną szkołę podstawową? Czy sztab kandydata zapłacił za jej wynajem? I komu? Pytań są dziesiątki, na żadne nie ma odpowiedzi. Szokujący wydaje się udział w partyjnej imprezie Pawła Makucha, który deklarował się jako prezydent bezpartyjny. Podczas wizyty skandal gonił skandal. Na spotkanie z Andrzejem Dudą nie została wpuszczona duża grupa ludzi, w tym radna Pruszkowa Małgorzata Widera, ale także sympatycy PiS, którzy z tej okazji zjechali nawet z Warszawy. Nie kryli swojego rozczarowania. Możliwe, że wobec takiego traktowania własnych wyborców poparcie dla Andrzeja Dudy znacząco spadnie. Przybyli spotkali się z agresywną postawą pilnujących porządku członków sztabu, którzy mieli po swojej stronie policję. W pewnym momencie kordon policyjny oddzielił od siebie dwie pruszkowianki, matkę i córkę, które bezskutecznie usiłowały wejść do budynku szkoły. Córka była tak wystraszona, do końca dnia nie mogła dojść do siebie. Jak podał portal Wieści24, kiedy Andrzej Duda odjeżdżał jeden z jego sympatyków uderzył członka Lotnej Brygady Opozycji. Już wcześniej zresztą mężczyzna obrażał wulgarnymi słowami i gestami przeciwników Dudy. Napastnik został zatrzymany przez policję, ale nie wylegitymowano go, bo stwierdził, że nie ma przy sobie dokumentów. Na koniec – jak podają Wieści24 – powiedział, że w przyszłości zrobi to samo. Wizyta Andrzeja Dudy udowodniła, że partia rządząca traktuje Polskę jak prywatny folwark, a pruszkowscy politycy PiS podobnie odnoszą się do swojego miasta.

Relacja dla wyborców Władysława Kosiniaka-Kamysza

W niedzielę do Pruszkowa nie przyjechał prezydent, tylko niesamodzielny polityk, podwykonawca prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Andrzej Duda przez ostatnie pięć lat miał ogromne szanse zbudowania autentycznej wspólnoty Polaków, ale jeszcze bardziej podzielił Polskę, co mieliśmy szansę zaobserwować przed Szkołą Podstawową nr 3. To miała być prezydentura niezłomna, budująca mosty, zasypująca podziały, a okazała się jednopartyjna, kolesiowska i generująca spory społeczne. To niedopuszczalne, żeby nad głową państwa stał prezes partii. Obserwatorzy sceny politycznej nie mają wątpliwości, że Władysław Kosiniak-Kamysz jest jedynym liderem partyjnym, który kandyduje i nie jest wystawiany do wyborów przez swojego szefa. Jego szefem są Polacy, a nie partyjny przewodniczący czy prezes z Nowogrodzkiej. W jednym z ostatnich sondaży w drugiej turze wyborów prezydenckich Kosiniak-Kamysz wygrywa z Dudą. To efekt tego, że kandydat ludowców jest wiarygodny, ma program wyborczy, prowadzi intensywną kampanię w terenie i jako jedyny jest w stanie przekonać wyborców, że Polska może być uczciwsza, sprawiedliwsza i mniej partyjna. Wizyta Andrzeja Dudy w Pruszkowie jak na dłoni pokazała, że kandydat PiS nie ma już Polakom niczego nowego do zaoferowania.

Relacja dla wyborców Szymona Hołowni

Spotkanie w Pruszkowie z Andrzejem Dudą było niestety dowodem na to, że politykowi, gdy czuje koniec kadencji, coś robi się ze wzrokiem, bo nagle znów widzi ludzi. Choć prezydent opowiada głównie o polityce społecznej, to bardzo możliwe, że wkrótce usłyszymy od niego, że rozważa weganizm, skrycie lajkuje posty Grety Thunberg, nocami zaczytuje się w Oldze Tokarczuk, a najpiękniejszym rokiem w jego życiu był ten, w którym należał do Unii Wolności. Ale nie dajmy się na to nabrać, Andrzej Duda po maju nadal chce być prezydentem tylko zwolenników PiS. Jaki powinien być prezydent? Nie powinien pytać prezesa o zdanie, nie powinien ułaskawiać kolegów przed prawomocnym wyrokiem. W przeciwieństwie do Dudy Szymon Hołownia nie podpisałby ustaw, które rozbijają niezależność sądownictwa. Za Hołownią nie stoi żaden polityk, żadne wielkie pieniądze. Sugestie, wypowiadane i przez wspierającą gorąco Andrzeja Dudę prawicową prasą, i przez polityków opozycyjnych biorą się stąd, że im nie mieści się w głowach, że ktoś spoza systemu sięga po coś, co do systemu od zawsze należało. Spotkanie w Pruszkowie pokazało, jak wielkim murem podzieleni są dziś Polacy. Te różnice, jakie nas dzielą, są faktem, ale nie mogą być problemem.

Relacja dla wyborców Roberta Biedronia

Prezydent Andrzej Duda przyjechał do Pruszkowa, choć jeśli ma odrobinę honoru powinien wycofać się z wyborów, bo poświęcił ludzi chorych i potrzebujących na rzecz dobra partii politycznej. Podpisując ustawę dającą prawie 2 miliardy rządowym mediom spowodował, że przegrała Polska, przegrali pacjenci, przegrała polska medycyna, przegrała onkologia, przegraliśmy wszyscy, a wygrał niestety PiS. Decyzja prezydenta, by podpisać ustawę, wynika z lęku przed spadającymi sondażami. Duda pokazał, że nie jest mężem stanu, na którego się kreuje, ale jest zakładnikiem Kaczyńskiego. Kiedy w Polsce były już pierwsze sygnały dotyczące koronawirusa, pan prezydent Duda i pan minister zdrowia byli na nartach i lekceważyli ten problem. Na spotkaniu w Pruszkowie nie padło ani jedno słowo na temat związków partnerskich. Trzeba pamiętać, że na polskiej scenie politycznej jest tylko jeden kandydat na prezydenta, który na pewno podpisze ustawę o związkach partnerskich i na pewno nie jest to Andrzej Duda.

Relacja dla wyborców Krzysztofa Bosaka

Konserwatywni wyborcy potrzebują prezydenta, który będzie ich reprezentował, Andrzej Duda nim nie jest. Do Pruszkowa w niedzielę przyjechał polityk centrowy, szukający dobrych kontaktów ze środowiskami lewicowymi. Ta polityczna prawda wyszła na jaw podczas obchodów stulecia niepodległości Polski, gdzie komitet prezydenta Andrzeja Dudy został skonstruowany w taki sposób, aby trafili do niego marksiści z partii Razem i jednocześnie, aby nie trafił nikt ze środowisk organizujących Marsz Niepodległości. To przykład romansu Andrzeja Dudy z lewicą. Ale to niejedyny problem. Ofensywa środowiska LGBT przybiera na sile i wobec tego potrzebna jest konserwatywna kontrakcja. Takiej kontrakcji nie gwarantuje obecny prezydent, który wręcz zaczął składać deklaracje sygnalizujące skłonność i gotowość do ustępstw. Co więcej, choć ma takie prawo jako prezydent, nie wystąpił jak dotąd z żadną inicjatywą ustawodawczą dotyczącą ochrony życia nienarodzonego. W przeciwieństwie do Andrzeja Dudy Krzysztof Bosak ma program zdroworozsądkowy, oparty na wartościach, które podzielają miliony Polaków. Pruszków też wkrótce stanie po stronie zdrowego rozsądku.

Do przygotowania relacji posłużyły autentyczne wypowiedzi kandydatów na prezydenta RP, a także opinie formułowane przez nich oraz ich sympatyków w mediach społecznościowych. Kolejność relacji odzwierciedla wyniki sondażu poparcia dla kandydatów, przygotowanego przez pracownię IBRIS dla Onetu i opublikowanego 2 marca 2020 r.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: