Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Kot + kleks = Pruszków

Sławomir BUKOWSKI
Herb z wyszczerzonym kotem o fizjonomii kojarzącej się z bohaterem telewizyjnej kreskówki czy wielobarwna plama przypominająca nie wiadomo co. Który znak lepiej promuje nasze miasto?
Tytulowe.jpg
Ilustracja: Tytulowe.jpg

Herb Pruszkowa miał prezentować się dostojnie. „W polu złotym mur blankowany czerwony o trzech blankowanych wieżach tegoż koloru, w bramie głowa żbika, szara na wprost” – brzmi opis heraldyczny. Autorem dzieła był ksiądz Paweł Dudziński, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Pracę doktorską poświęcił heraldyce kościelnej. Projektował herby dla biskupów, na przykład dla Sławoja Leszka Głódzia, ale też dla samorządów, m.in. dla Milanówka i właśnie Pruszkowa.

Nasz herb oparty został na motywie herbu Grzymała hrabiego Antoniego Potulickiego, filantropa, który przyczynił się do rozwoju Pruszkowa. Zaś łeb żbika w bramie ma nawiązywać do nazwy osady wymienianej już pod koniec XIII w. jako Żbików. Heraldyk uznał prawdopodobnie, że nazwa wioski pochodziła od dzikiego kota, który czynił spustoszenia w okolicznych kurnikach.

Herb wygląda pięknie, ale jego warstwa znaczeniowa opiera się na symbolice znanej wtajemniczonym. Czerwony mur przypominający na pierwszy rzut oka warownię to zmyłka – nigdy takiej tu nie było. Żbiki zaś prawdopodobnie nigdy w okolicach nie żyły – nazwa wioski nie wywodzi się od kota, a od… przezwiska pewnego chłopa. „Żbików należy do najstarszych miejscowości na południowo-zachodnim Mazowszu. Zaświadcza o tym dokument wystawiony w Sochaczewie w 1297 roku przez księcia mazowieckiego Bolesława II dla biskupa poznańskiego Jana II. Książę potwierdza wcześniejsze nadanie Kościołowi kilkunastu miejscowości na Mazowszu, a wśród nich Żbikowa w Ziemi Czerskiej” – napisał historyk Marian Skwara w rysie historycznym dzielnicy, opublikowanym na stronie muzeum Dulag 121. „Pochodzenie nazwy Żbików wywodzi się nie od dzikiego kota o tej nazwie, ale – według profesora Aleksandra Gieysztora – od człowieka, który nosił takie przezwisko. Musiał on odegrać jakąś rolę przy narodzinach wsi”.

Obecny herb ks. Paweł Dudziński przygotował w drugiej połowie lat 90. na zlecenie władz Pruszkowa, niesionych falą zmieniania wszystkiego, co się kojarzyło z PRL-em. W Pruszkowie projekt wywołał dyskusje nie mniejsze od tych toczących dzisiaj, choć nie było jeszcze internetu, a o Facebooku nikt nie słyszał. Nowemu herbowi zarzucano, że jest sprzeczny z zasadami heraldyki (bo zawiera element czyjegoś herbu i nie nawiązuje do historii miasta), że to jedynie obrazek popularyzujący legendę o żbikach. Fizjonomię kota porównywano do bohatera kreskówki „Tom i Jerry”. Trzeba przyznać, że podobieństwo jest.

Ale nie tylko wyszczerzony kot zaczął symbolizować współczesny Pruszków. Miasto, podobnie jak setki innych w Polsce, w latach dwutysięcznych uległo modzie na posiadanie logotypu. Bo o ile dostojny herb buduje historyczny przekaz (przynajmniej w zamierzeniu – w naszym mieście, jak już wiemy, nie do końca to wyszło), o tyle logo służy promocji. Można je drukować na koszulkach, leżakach, długopisach. Ma budować pozytywne i oczywiste skojarzenia. Logotypowi z reguły towarzyszy nośne hasło. Poznań na przykład wymyślił: „POZnan miasto know-how” (przerabiane w memach na Poznań hau-hau), Lublin to „Miasto inspiracji” (według złośliwych raczej: biurokracji), a Pruszków oznaczył się piktogramem włącznika i hasłem „Włącz się w Pruszków”.

Miasto przez lata intensywnie eksploatowało włącznik na imprezach ulicznych, nie potrafiąc jednak sprecyzować, o co z tym włączaniem chodzi. W końcu włącznik zaczęto nazywać wyłącznikiem, a w 2018 roku mieszkańcy podeszli do logotypu dosłownie i wyłączyli rządy ekipy SPP, wybierając na prezydenta Pawła Makucha. Ten zaś przynoszący nieszczęście logotyp natychmiast zmienił. Naszym oczom ukazał się wielobarwny kleks układający się w kształt granic administracyjnych miasta (ale że tak jest, wiedzą nieliczni, umówmy się, kształt Pruszkowa nie jest rozpoznawalny tak, jak Polski).

– Nowe logo będzie nowoczesne, kreatywne, przyjazne, kolorowe, tradycyjne i wszechstronne. Do tej pory w historii logotypów nigdy nie był wykorzystany motyw kształtu miasta. Chcemy, żeby zaistniał on w głowach ludzi. Miasto to my, żyjący w tych granicach – tłumaczył wiosną 2019 roku prezydent podczas prezentacji logotypu. Hasło też mamy nowe: „Pruszków. Poznasz – polubisz”. – Zależy nam, żeby przyciągnąć nowe osoby. Aby nowe osoby, które tu osiadły, poznały miasto i je polubiły. Żeby stały się mieszkańcami i zaczęły płacić tutaj podatki – mówił Paweł Makuch.

Logotyp od początku ma tylu zwolenników, co przeciwników (choć podobnie było w latach 90. z nowym herbem, który do dziś spowszedniał), na zwiększenie liczby podatników się nie przełożył, dodatkowo spotkał się z wrogim nastawieniem radnych SPP przywiązanych do wyłącznika, który powstał za ich czasów.

Dziś miasto promuje się niemal wyłącznie wielobarwnym logotypem. Na jego tle siedzą prezydenci podczas zdalnych obrad rady miasta i komisji, co ostatnio rozjuszyło radnego SPP Józefa Moczułę, bo wolałby widzieć za Konradem Sipierą żbika (powiedział, co o tym myśli, na ostatniej sesji). Logo jest na gadżetach produkowanych seryjnie przez urząd miasta i faktycznie coraz bardziej wypiera z powszechnej świadomości pseudohistorycznego, ale sympatycznego na swój sposób kota.

Mamy więc niemający zbyt wiele wspólnego z historią Pruszkowa herb oraz kolorowy kleks jako logo. Nie jestem w stanie rozstrzygnąć, które lepiej identyfikuje miasto. Może oba nadają się do kolejnej zmiany? A co Wy o tym sądzicie?

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

REDAKCJA POLECA Mariusz Misiura - Znicz Pruszków Społeczeństwo

Mariusz Misiura: jestem bardzo szczęśliwy w Pruszkowie

Marcin RAJCHEMBA

Zdobywał szlify w Niemczech i w akademii piłkarskiej Realu Madryt. Do polskiej piłki chce tchnąć ducha nowoczesnych, zachodnich technik szkoleniowych. Redakcja portalu zpruszkowa.pl wybrała go Pruszkowskim Człowiekiem Roku 2023, choć zanim do tego doszło, kibice Znicza Pruszków zdążyli okrzyknąć go cudotwórcą. Poznajmy Mariusza Misiurę - trenera MKS Znicz Pruszków!