Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Edgar Czop: to był znak ostrzegawczy dla prezydenta

Konstanty CHODKOWSKI
Radni Koalicji Obywatelskiej odmówili wzięcia udziału w głosowaniu nad wotum zaufania dla prezydenta. Decyzja ta wzbudziła wiele kontrowersji. O jej motywach, oraz o tym, co jest “partyjne”, a co nie opowiedział nam radny Edgar Czop.
Poko.png
Ilustracja: Poko.png

Radni Koalicji Obywatelskiej odmówili wzięcia udziału w głosowaniu nad wotum zaufania dla prezydenta. Decyzja ta wzbudziła wiele kontrowersji. O jej motywach, oraz o tym, co jest “partyjne”, a co nie – opowiedział nam radny Edgar Czop.

“Wynik głosowania jest dla mnie zaskakujący. Moje działania w 2018 roku, to jest dwa miesiące mojego urzędowania oceniono negatywnie.” – skonstatował prezydent Paweł Makuch bezpośrednio po głosowaniu nad wotum zaufania.

Faktycznie – prawo, które nakazuje radzie ocenę obecnego prezydenta względem działań poprzedniego, jest co najmniej nieprzemyślane. Jak się jednak okazuje, w przypadku radnych Koalicji Obywatelskiej to właśnie dwa miesiące urzędowania Pawła Makucha w 2018 roku przesądziły o wyniku czwartkowego głosowania.

“Czy pan prezydent dopełnił wszelkich starań aby działać ponad podziałami tak jak zapowiadał w kampanii oraz dziś?” – zapytał retorycznie radny Edgar Czop (KO) przed przystąpieniem do głosowania – “Czy spełnił pan oczekiwania mieszkańców będąc przeciw upartyjnieniu urzędu miasta? W naszej ocenie nie do końca.” – tym wywodem uzasadnił decyzję swojego klubu o odstąpieniu od udziału w głosowaniu nad wotum zaufania.

“Oceniamy początek kadencji nowego prezydenta, która w przekonaniu członków naszego klubu trochę niefortunnie się rozpoczęła.” – uzupełniła radna Dorota Kossakowska (KO).

Po zakończeniu obrad, w Internecie wybuchła burza. Pruszkowscy internauci postawili pod znakiem zapytania dwie kwestie: dlaczego radni KO wybrali akurat tę formę wyrażenia swojego niezadowolenia z działań prezydenta, oraz co dokładnie miał na myśli radny Czop mówiąc o upartyjnieniu Urzędu Miasta? Wszak sam jest członkiem klubu Koalicji Obywatelskiej. Dokładnie te pytania postanowiłem zadać Edgarowi. Oto, jaką otrzymałem odpowiedź:

Nasza decyzja dotyczy oceny za ostatni kwartał 2018 roku – wcześniej urzędował inny prezydent. Należy ją odczytywać jako znak ostrzegawczy wobec działań prezydenta z 2018 – chodzi o powołanie partyjnego zastępcy, wbrew składanym wcześniej deklaracjom. Szanujemy wszystkich mieszkańców, bez względu na ich poglądy, jesteśmy ich głosem w radzie i postanowiliśmy to pokazać.

Nasza decyzja dotyczy oceny za ostatni kwartał 2018 roku (…). Należy ją odczytywać jako znak ostrzegawczy.

Edgar Czop, radny miasta Pruszkowa (Koalicja Obywatelska)

Ponadto, postawa prezydenta bezpośrednio po wyborach do dziś pozostaje dla nas niezrozumiała. Mimo, iż odbył spotkanie z klubami radnych – nie zdecydował się na rozmowę z nami.

Rada zawsze będzie mniej lub bardziej polityczna, bo zasiadają tam przedstawiciele ugrupowań politycznych – wynika to z wyboru mieszkańców. Każde ugrupowanie ma prawo wystawić swojego kandydata na prezydenta. Koalicja Obywatelska nigdy nie ukrywała swoich barw i programu. Ale to nie my mówiliśmy o apolityczności i bezpartyjności i to nie my wprowadziliśmy “tylnymi drzwiami” przedstawicieli partii politycznej do zarządu miasta.

Jestem bezpartyjnym działaczem i działam na rzecz mieszkańców Pruszkowa oraz środowiska – ani mieszkańcy ani środowisko nie noszą barw partyjnych.

***

Z wypowiedzi wyłania się następujący obraz: prezydent wstał od stołu bez słowa kiedy Koalicja Obywatelska zgłaszała potrzebę rozmów, więc teraz oni wstali od stołu dokładnie w momencie kiedy potrzebował ich prezydent. Przedstawiłem ten domysł Edgarowi pytając, czy dobrze interpretuję intencje klubu?

“W pewnym sensie tak.” – odparł.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: